Niall- Hazz... paczaj twoja była!
Hazz- Zamknij sie Niall!
Vicktoria- Uuuu ładny dom, ale pewien ktoś ładniejszy i tu nie chodzi o mnieee ;*
Albo się przewidziałam, albo ona puściła oko do Zayna? Ja ją chyba znam...
Vicktoria- Zaraz tu przyjdą moje przyjaciółki. Debby Tomlinson, czyli też kuzynka mojego Lou :) i Elizabeth Bieber.
Zayn- Ta Elizabeth to może jest ok, ale Ashley nie chciała żeby Debby przychodziła.
Vicki- ups... Trudno
Ty- Jakie trudno?! Ja jej tu nie chce! Tak samo ciebie! Ja już wiem kim jesteś! Ja cie znam! Ty jesteś taka sama jak ona! Jak byłyśmy mniejsze mojemu chłopakowi nagadałyście że go zdradzam!
Zayn- Ash teraz masz nowego chłopaka... nie martw się!
Lou- Jakiego chłopaka?! Czemu ja nic nie wiem?!..... Liam?!
Liam- Co "Liam"?! Ja nic nie wiem! Nie jestem jej opiekunem!
Lou- Ashley!
Ty- Nie martw się! Znasz go. To Zayn.
Lou- Zayn to prawda?
Zan- No pewnie... kochamy się.
Lou- Ok ok!
~Trzask drzwi ~
Ty- Gdzie poszedł Li?
Lou- Ash... chodź zanajdziemy go.
*30 min. później*
Ty- Liaaam!!!
Lou- Li! Gdzie jesteś?!
Ty- Może pojechał?
Lou- Gdzie? Ma zalane mieszkanie!
Ty- Nie ma jego samochodu!.... Ejjj! wiem gdzie on jest!!!
Lou- Gdzie?
Ty- Sama tam pójdę. Idź do domu i czekajcie na nas!
Lou- Ok
*15 minut później*
On tu musi być! On gdzieś tu jest... ja to wiem... To w tym parku pogodziliśmy się. Na początku się nienawidziliśmy, ale tu... tu się pogodziliśmy :).. Jest!
Ty- Liam! Dlaczego uciekłeś?- chciałam go przytulić... czemu on mnie odepchnął?
Liam- Odejdź odemnie- powiedział łkając
Ty- Proszę... nie płacz...
Li- IDŹ!
Czemu płaczesz?
Liam- Serio?! Serio nie wiesz?!
Ty- nie krzycz... nie wiem naprawdę nie wiem.
Liam- Kocham Cię! Ale ty tego nie widzisz i jesteś z Zaynem!
Ty- Li... gdybyś mi powiedział to na pewno bym z nim nie była...
Liam- Teraz to moja wina tak?!
Ty- Przepraszam...jeśli masz się tak czuć... zerwe z nim
Liam- Zrobisz to dla mnie?
Ty- Oczywiście kochanie! I nie martw się.. nie powiem mu dlaczego- Przytuliłam go... Sukces... nie odepchnął mnie :D
Liam- Chodźmy. Robi się zimno.
Ty- Poczekaj.... musimy jeszcze pojechać po pewną osobę i kilka przekąsek picia i po żelki dla Nialla.
Liam- Też nie polubiłaś Vicki?
Ty- Dokładnie. Skąd wiesz?
Liam- Bo też wolę Eleanor :D
Pojechaliśmy po El. Zgodziła się na to by zabrać Vicktorii Louisa tylko dlatego, że nadal go kocha.
Prawdziwa miłość... wiem, że to nie ładnie, ale czytałam ostatnio pamiętnik Lou... On kocha El. Vicki to żmija... ona go wykorzystuje i zdradza. Skąd to wiem? Mamy takie same torebki i niechcący wzięłam jej torebkę. Przed minutą przyszedł SMS:
"Kochanie ja tęsknie. Kiedy skończysz z Tomlinsonem jedziemy na wakacje wracamy i znowu atakujemy jakiegoś gościa z kasą
Carol"
Oj... biedny Lou.
~20 minut później~
Ty- Lou! Ktoś do ciebie!
Lou- El? :) Emmm.. co tu robisz.?
El- Jak to co? Kocham cię i wiem że ty mnie też.
Vicki- Lou kochanie powiedz jej że ja jestem twoją nową dziewczyną!
Ty- Oj daj spokój z tym całym "kochanie" jesteś przebrzydłą żmiją! Zobacz Lou jej SMS'a!
Lou- Nie! Ash jak mogłaś zabrać jej telefon?! Jeszcze w nim grzebałaś?! Zawiodłaś mnie! Jeszcze El zaprosiłaś! Wredna jesteś i tyle! nieznośna! I nie nazywaj Vicki żmiją bo nie ona lecz ty nią jesteś!
Ty- Lou niechcący wzięłam jej torebke i przyszedl ten SMS!!!!
Ty- Lou niechcący wzięłam jej torebke i przyszedl ten SMS!!!!
Nie wytrzymałam rozpłakałam się jak dziecko i pobiegłam do pokoju a za mną Liam i Zayn. Słyszałam jak El krzyczy na Louisa.
Liam- Ash... Proszę... nie płacz
Zayn- Nie płacz. On nie chciał.
Ty- CO NIE CHCIAŁ?! CO DO CHOLERY NIE CHCIAŁ?! NIENAWIDZĘ GO! NIE CHCĘ GO WIDZIEĆ!
Liam- Ja mu do rozumu przemówię... zobaczysz!
Liam wyszedł... postanowiłam teraz zerwać z Zaynem.
Ty- Zayn... musimy zerwać... przepraszam to nie najlepszy moment....
Zayn- Nie, nie... rozumiem nie chcesz się spieszyć, rozumiem Ash. Dobrze... jeśli tego chcesz... :(
Ty- Dziękuje.
Przytuliłam go. Na krótko, bo usłyszeliśmy krzyki Liama i Louisa po czym krzyk Vicktorii i pisk dziewczyn. Zbiegliśmy na dół. Louis zamykał drzwi, a Harry trzymał Vicktorię. El dzwoniła po pogotowie dziewczyny klęczały przy... kałuży krwi!
Ty- Matko Boska! Liam! Co tu się stało?!
Emma- Ta walnięta Vicktoria wbiła mu nóż w rękę!
Zayn- Ty idiotko! Coś ty zrobiła!
Ty- Podnieście mu rękę wyżej i przewiążcie chustą! Liam jak się czujesz?
Liam- Ok tylko trochę piecze. Ała!
Ty- Yhyyym... zgrywasz twardziela tak?
El- Nie odbierają!
El- Nie odbierają!
Zayn- Nie będziemy czekać! Pakować go do samochodu, El i Ash jedziecie ze mną!
El- Ok.
*szpital*
lekarz- Ashley... czy możesz mi powiedzieć jak to się stało?
Ty- No... dobra. Vicka wbiła mu nóż w rękę.
Lekarz- Ta Vicktoria która odbiła ci chłopaka?
Ty- Taaa...
Zayn- Ale co z Liamem?
Lekarz- Będzie żył. Niech przyjedzie za miesiąc na ściągnieńcie szwów. Ash... opatrunki masz mu co dwa dni zmieniać...
El- Czemu Ash a nie lekarze na pogotowiu?
Ty- Bo ja się znam na medycynie lepiej niż wszyscy lekarze świata :D
Lekarz- Dokładnie.
Zayn- Ok to my go już zabieramy tak?
Ty- Tak Zayn.
*dom*
Ok my wracamy ze szpitala a Debby i ta cała Elizabeth... siedzą u mnie w pokoju!
Niall- Vickę zabrali, a one się wepchały.
Ty-Wy dwie wynocha z mojego pokoju i czy ty masz na sobie moją sukienkę?
Debby- Tak, a co?
Ty- WYJAZD! I NIE POKAZUJCIE MI SIĘ NA OCZY LI MUSI ODPOCZYWAĆ, BO WASZA KOLEŻANECZKA WBIŁA MU NÓŻ W RĘKĘ!
Debby- To super! Pa! Sukienkę sobię zatrzymam ;*
Ty- WYJAZD!
El- Dobra pakujemy Ash i Li, a potem dzwonie po tira do przeprowadzek. Ash zamieszka u mnie i Liam chwilowo też.
Lou- CO?! NIE ZGADZAM SIĘ!
Ty- NIE MUSISZ! NIENAWIDZĘ CIĘ! NIE JESTEM DZIECKIEM.. BĘDĘ MIESZKAĆ U EL!
*miesiąc później*
Lou nie dzwoni już od tygodnia. Głupia jestem... myślałam że mnie kocha. Co prawda jestem adoptowana, ale... no chciałabym by traktował mnie jak prawdziwą siostrę, by mu na mnie zależało.
*lekcja*
Nathan- Ash pójdziesz ze mną na impreze? Tą co robi szkoła.
Ty- Nie wiem nie wiem, a co mi proponujesz jaką 1 randkę, abym się zgodziła na impreze?
Nathan- Dziś 16:30. Park. Ok?
Ty- Ok, ale tylko jeśli mnie odprowadzisz.
Harry- Ash! Chodź na chwile!
Czy pan od wosu nie widzi że my robimy co chcemy? Serio?
Ty- Co chciałeś Hazzuś?
Harry- Czemu z nim gadasz?
Ty- To mój kolega!
Harry- Ugh. Ok. A czemu nie gadasz z Lou?
Ty- Bo nie. Nikt mnie tak nie zranił jak on!
Zayn- Hey! Sorry za spóźnienie!
Mr. Kardashian- Ok!
Ty- Hey kocie!
Zayn- Świetnie wyglądasz!
Ty- Dzieki!
Zayn- Jutro idziemy robić sobie tatuaże?
Ty- Tak skarbie!
*ten sam dzień, 16*
Ty- El! W co się ubrać na randkę?
El- Randka? Z kim?
Ty- Z niegrzecznym piłkarzem ze szkoły. Cała banda cherleederek będzie zazdrosna.
El- Ok.
*szpital*
lekarz- Ashley... czy możesz mi powiedzieć jak to się stało?
Ty- No... dobra. Vicka wbiła mu nóż w rękę.
Lekarz- Ta Vicktoria która odbiła ci chłopaka?
Ty- Taaa...
Zayn- Ale co z Liamem?
Lekarz- Będzie żył. Niech przyjedzie za miesiąc na ściągnieńcie szwów. Ash... opatrunki masz mu co dwa dni zmieniać...
El- Czemu Ash a nie lekarze na pogotowiu?
Ty- Bo ja się znam na medycynie lepiej niż wszyscy lekarze świata :D
Lekarz- Dokładnie.
Zayn- Ok to my go już zabieramy tak?
Ty- Tak Zayn.
*dom*
Ok my wracamy ze szpitala a Debby i ta cała Elizabeth... siedzą u mnie w pokoju!
Niall- Vickę zabrali, a one się wepchały.
Ty-Wy dwie wynocha z mojego pokoju i czy ty masz na sobie moją sukienkę?
Debby- Tak, a co?
Ty- WYJAZD! I NIE POKAZUJCIE MI SIĘ NA OCZY LI MUSI ODPOCZYWAĆ, BO WASZA KOLEŻANECZKA WBIŁA MU NÓŻ W RĘKĘ!
Debby- To super! Pa! Sukienkę sobię zatrzymam ;*
Ty- WYJAZD!
El- Dobra pakujemy Ash i Li, a potem dzwonie po tira do przeprowadzek. Ash zamieszka u mnie i Liam chwilowo też.
Lou- CO?! NIE ZGADZAM SIĘ!
Ty- NIE MUSISZ! NIENAWIDZĘ CIĘ! NIE JESTEM DZIECKIEM.. BĘDĘ MIESZKAĆ U EL!
*miesiąc później*
Lou nie dzwoni już od tygodnia. Głupia jestem... myślałam że mnie kocha. Co prawda jestem adoptowana, ale... no chciałabym by traktował mnie jak prawdziwą siostrę, by mu na mnie zależało.
*lekcja*
Nathan- Ash pójdziesz ze mną na impreze? Tą co robi szkoła.
Ty- Nie wiem nie wiem, a co mi proponujesz jaką 1 randkę, abym się zgodziła na impreze?
Nathan- Dziś 16:30. Park. Ok?
Ty- Ok, ale tylko jeśli mnie odprowadzisz.
Harry- Ash! Chodź na chwile!
Czy pan od wosu nie widzi że my robimy co chcemy? Serio?
Ty- Co chciałeś Hazzuś?
Harry- Czemu z nim gadasz?
Ty- To mój kolega!
Harry- Ugh. Ok. A czemu nie gadasz z Lou?
Ty- Bo nie. Nikt mnie tak nie zranił jak on!
Zayn- Hey! Sorry za spóźnienie!
Mr. Kardashian- Ok!
Ty- Hey kocie!
Zayn- Świetnie wyglądasz!
Ty- Dzieki!
Zayn- Jutro idziemy robić sobie tatuaże?
Ty- Tak skarbie!
*ten sam dzień, 16*
Ty- El! W co się ubrać na randkę?
El- Randka? Z kim?
Ty- Z niegrzecznym piłkarzem ze szkoły. Cała banda cherleederek będzie zazdrosna.